Strona:PL Karol Bołoz Antoniewicz-Poezyje 306.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Przywdziéj żałobę, przywdziéj, Grecyjo cała,
Burza szczyt lauru twojego złamała.


∗             ∗


Już na zachodzie krwawo zaszło słońce.
Gotyckie okna jaśnieją płomieniem,
A pod milczącém świątyni sklepieniem
Jaskrawych świateł błyszczą się tysiące,
Jak blade gwiazdy drżą w pochmurnéj nocy.
Licznie zebrani w przysionku kościoła
Kapłani korne nachylają czoła,
Stwórcy wiecznego błagając pomocy.
Grobowym głosem biją z dzwonnic dzwony;
U stóp ołtarza do pana nad pany
Już się podnoszą kadzideł bałwany,
Organy jękły posępnemi tony,
Martwe rycerza tu złożono zwłoki.
Lud zgromadzony k’ ziemi schyla oczy,
Żal wszystkich serca ogarnął głęboki,
Po bladych licach łza się ciężka toczy.