Strona:PL Karol Bołoz Antoniewicz-Poezyje 273.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Jesień.



. . . je meprisais la philosophie de ne pouroir pas,
Meme autant sur l’ ame q’ une suite des objects inanimes.
Rousseau.



Jesień ponura! wiatr zimny powiewa,
Mgły przeźroczyste nad górami wiszą,
Giętkie gałązki brzozy się kołyszą,
Z których liść zżółkły już burza porywa.

Szmer tylko fali tę ciszę przerywa,
Która się łamie o skaliste ściany.
Lecz gdy w noc późną jękną wód bałwany
Echo tęsknemi głosy się odzywa.