Ta strona została uwierzytelniona.
„Hej Stefanku, ten raz jeszcze
Po téj krętéj wązkiéj ścieszce
Zejdź w dolinę. Tam gdzie kładka,
Tam wysepka, na niéj chatka
W cieniu jodeł obok młyna,
A w téj chatce jest dziewczyna.
Ty jéj powiedz, niech nie czeka.
Bo śmierć bliska, czas ucieka,
Roman kona w ciemnym lesie,
Niech mu wody dzban przyniesie.
A wy do mnie, towarzysze,
Niech wasz głos jeszcze usłyszę;
Zanućcie mi pieśń rozstania,
Pieśń nadziei, zmartwychwstania!“
Na góry, na góry,
Tam bliżéj do nieba;
Tam słońce, tu chmury,
Nam słońca potrzeba.