Strona:PL Karol Bołoz Antoniewicz-Poezyje 133.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

I czegom zawsze w głębi duszy żądał,
Dziś błogo widzę ziszczone życzenia;
Będę rodzinny, drogi kraj oglądał,
Ziemię bolesnych wspomnień i cierpienia.

O to nie pytam, jaki mnie los czeka;
Na wszystko gotów, żadnéj nie znam trwogi.
Wiem, że nade mną czuwa twa opieka,
Wiem, że mi z prawéj nie dasz zboczyć drogi.

A jeźli w pracy odstąpią mię siły,
Nie zdołam gwarnych myśli uspokoić,
Kwiatem nadziei umaić mogiły
I w sercach rany głębokie zagoić;

Jeźli nie zdołam mową rzewną, mocną
Serca zwiędniałe w nowy byt odrodzić,
Matko boleści, ty mi bądź pomocną,
Naucz, jak lud twój z twym synem pogodzić.