Ta strona została skorygowana.
— A jednak, rzekł zastanów się, wyzuwasz się z majątku — a życie ciężkie dzisiaj...
— Ja nigdy majątku nie miałam, to co jest to mężowskie — ja nie chcę tego posiadać... proszę tylko, błagam księdza dobrodzieja o przyjęcie tej ofiary i o odprawienie dwa razy do roku nabożeństwa za nieszczęśliwych i za... zbrodniarzy...
Ksiądz pytająco spojrzał w oczy kobiecie — ale we wzroku jej żadnej odpowiedzi nie znalazł...
Poszła i już nie widziano jej więcej. Być może że po dwudziestu dwóch latach męczarni, znalazła nareszcie odpoczynek na tym samym cmentarzu, na którym są groby jej rodziców, i ów trzeci grób, tak gorąco przez nią opłakiwany...
Klemens Junosza.