Strona:PL Juljusz Verne-20.000 mil podmorskiej żeglugi 130.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

zielony brzeg pandanowy dotąd jeszcze widzę w mojej pamięci. Oddaleni byliśmy od niej przynajmniej o jakie dwie mile.
Nagle wywrócony zostałem gwałtownem wstrząśnięciem, Nautilus uderzył o skałę i stanął nieruchomy, pochyliwszy się nieco na lewo.
Powstawszy, ujrzałem na platformie kapitana Nemo z jego porucznikiem. Badali położenie statku, wymieniając parę wyrazów w swoim niezrozumiałym języku.
Położenie było następujące. W odległości dwu mil z prawej strony leżała wyspa Gueboroar, zataczając z północy na zachód swoje wybrzeże, nakształt ogromnego ramienia. Na południe i wschód sterczało już parę koralowych szczytów, które odpływ zaczynał odsłaniać. Osiedliśmy podczas pełnego morza i to na jednej z tych wód, gdzie przypływ i odpływ niebardzo jest znaczny, co stanowiło okoliczność, nie sprzyjającą podniesieniu się Nautilusa. Statek wszakże nie doznał żadnego uszkodzenia, tak silnie bowiem spojone było jego pudło. Jeżeli jednak nie mógł ani zanurzyć się, ani posuwać, to cały ten przyrząd podmorski kapitana Nemo na nic się już nie przydał.
Rozmyślałem tak, gdy kapitan, spokojny i obojętny, panujący zawsze nad sobą, nie wydając się ani wzruszonym, ani rozgniewanym, przystąpił do mnie.
— Nieszczęście — rzekłem.
— Nie — odpowiedział — wypadek.
— Ale wypadek — odparłem — który może pana zniewolić do powrotu na ziemię, od której tak stronisz.
Kapitan Nemo spojrzał na mnie ze szczególniejszym wyrazem i poruszył głową. Było to wyraźnem oświadczeniem, że nic go nie zmusi do powrotu kiedykolwiek na ląd. Potem rzekł:
— Zresztą, panie Aronnax, Nautilus nie jest zgubiony. Będzie on jeszcze pana unosił pośród dziwów oceanu. Nasza podróż dopiero się zaczęła i nie chciałbym pozbawić się tak prędko zaszczytu pańskiego towarzystwa.
— Jednakże, kapitanie Nemo — odpowiedziałem, pomijając ten szyderski zwrot jego mowy — Nautilus osiadł w chwili pełnego przypływu. Przypływ i odpływ na oceanie Spokojnym bywa słaby i jeżeli nie potrafisz pan zrobić Nautilusa lżejszym, co zdaje mi się niepodobnem, nie widzę, jakim sposobem zdoła się podnieść.
— Przypływ na oceanie Spokojnym jest słaby; masz pan zupełną słuszność, panie profesorze — odpowiedział kapitan Nemo. — Ale w cieśninie Torresa trafia się jeszcze półtora metra różnicy między wysokim a niskim poziomem morza. Mamy dziś czwartego stycznia, a za pięć dni nadchodzi pełnia księżyca. Otóż byłbym bardzo zdziwiony, gdyby ten uprzejmy satelita nie podniósł dostatecznie masy wód i nie wyświadczył mi przysługi, którą jemu samemu tylko radbym zawdzięczać.