Strona:PL Julian Ursyn Niemcewicz - Śpiewy historyczne.djvu/317

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
3.

Po ciężkich boiach po trudach niezmiernych,
Narod Zygmunta uwieńczył,
Lecz tylu ofiar, tylu usług wiernych,
Nigdy Zygmunt nie odwdzięczył,
Wśród świetnych zdarzeń nie przestawał błądzić,
Był dobrym, mężnem, lecz nie umiał rządzić.

4.

Na próżno Polak mocarstwa podbiia,
Toczy bitwy niezliczone,
Próżno chorągwie wśród Moskwy rozwiia,
I więzi Cary zwalczone;
Świat się nad Polską odwagą zadumiał,
Lecz Zygmunt z zwycięztw korzystać nieumiał.

5.

Dziedziczną Szwedów utracił koronę,
Moskiewskiéy zayrzał synowi,
Niezdolnym rządem umysły zburzone,
Przyniosły kieski kraiowi,
Zebrzydowskiego duma wyuzdana,
Broń świętokradzką podnosi na Pana,

6.

Z dzielnym Żółkiewskim iuż Chodkiewicz śmiały,
Zwycięztwo Szwedom wyrywa,
Ciągnie by mocą wesprzeć tron zachwiały,
I do Guzowa przybywa,
Tam Zygmunt z woyskiem w poczcie swych Hetmanów
Spotyka tłumne hufce rokoszanów.

7.

Już w czystych błoniach téy nowéy Farsali,
Stanęły szyki braterskie,
Gotowe sobie ostrzem krwawéy stali,
Zadawać ciosy morderskie,
Gdzie spoyrzy iedne i szyki i bronie,
Też same Orły, też same Pogonie.