Strona:PL Joseph Conrad-Szaleństwo Almayera 200.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

paczą, że oficer chowa je do kieszeni — jako jeden z dowodów śmierci Daina — aby przesłać je rządowi wraz z oficjalnem sprawozdaniem o wyprawie. Pierścień Babalacziego został również skonfiskowany w tym samym celu, lecz doświadczony mąż stanu zgóry się tego spodziewał. Zniósł stratę z rezygnacją, pragnąc tylko aby biali ludzie uwierzyli jego słowom. Tego nie był pewien. Jeśli uwierzą choćby tylko na jedną noc, będzie mógł usunąć Daina poza obręb ich władzy i odetchnie nareszcie w poczuciu bezpieczeństwa. Po skończonem badaniu oddalił się szybko, spoglądając niekiedy przez ramię aby przekonać się czy nikt za nim nie idzie, ale nie zobaczył i nie usłyszał nic podejrzanego.
— Dziesiąta — rzekł porucznik i ziewnął, spoglądając na zegarek. — Słyszę już zawczasu przyjemne uwagi jakiemi powita mnie kapitan. Cóż to za podła historja.
— Czy pan myśli, że to wszystko prawda? — spytał młodszy.
— Bo ja wiem! możliwe że to i prawda. A jeśli nie — to cóż my możemy poradzić? Gdybyśmy mieli tak ze dwanaście łodzi, możnaby spatrolować zatoki — a i to nie na wieleby się przydało. Ten pijany warjat ma rację; nie władamy dostatecznie tem wybrzeżem. Robią tu co chcą. Czy przygotowali nam hamaki?
— Kazałem je zawiesić sternikowi. Co za dziwna para! — rzekł porucznik, wskazując w stronę domu Almayera.
— Hm. Rzeczywiście, ciekawa para. O czem pan z nią mówił? Przez cały czas zajęty byłem głównie ojcem.
— Zaręczam panu że zachowałem się jaknajgrzeczniej! — zapewniał gorąco oficer.