Strona:PL Joseph Conrad-Szaleństwo Almayera 068.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
ROZDZIAŁ II

Kiedy Almayer zgodził się zaślubić malajską dziewczynę, ulegając nagłemu żądaniu Lingarda, tragiczne jej dzieje nie były znane nikomu. Nie wiedziano że zajmująca młoda Malajka, tak niedawno ochrzczona, walczyła rozpaczliwie na pokładzie wraz z innymi korsarzami owego dnia, gdy straciwszy wszystkich swoich bliskich, zyskała białego ojca. Tylko ciężka rana w nodze przeszkodziła jej rzucić się w morze za przykładem kilku korsarzy pozostałych przy życiu. Stary Lingard znalazł ją na przednim pokładzie pod stosem martwych i konających i kazał ją przenieść na Błyskawicę, a statek malajski podpalono, puszczając go na los fal.
Młoda Malajka była przytomna. Wśród wielkiego spokoju i ciszy, która zapadła po zamęcie bitwy w ten wieczór podzwrotnikowy, chłonęła wzrokiem statek malajski oddalający się w ciemność wśród huku płomieni i kłębów dymu; zabierał wszystko co miała najdroższego, do czego lgnęła w swój dziki sposób. Nie czuła troskliwych rąk opatrujących jej ranę; wpatrywała się milcząc w stos śmiertelny tych mężnych ludzi, tych uwielbianych wojowników, którym tak dzielnie pomagała w walce z groźnym „Radżą Laut’em“.
Lekki powiew nocny pędził bryg łagodnie ku południowi. Wielka łuna malała coraz bardziej, aż zabłysła na horyzoncie niby zachodząca gwiazda i znikła. Ciężki baldachim dymu odbijał jeszcze przez krótki czas