Strona:PL Joseph Conrad-Szaleństwo Almayera 012.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

bytu pospołu z ojcem i matką, nie mając żadnej nadziei, ażeby się z owych piekieł istnienia kiedykolwiek mógł wyrwać.
Apollo Korzeniowski, ojciec Josepha Conrada, był jednym z palaczów ducha polskiego, jednym z „zapaleńców“, jednym z „podżegaczy“ wybuchu powstania w roku 1863-im. Szwagier jego, Tadeusz Bobrowski, w znanych „Pamiętnikach“, wydanych przez Włodzimierza Spasowicza (Lwów 1900), tak opisuje te sprawy:
„Pierwszą ofiarą został mój szwagier Korzeniowski który zwerbowany do Warszawy przez ruchowców, udał się tam, pozornie dla zajęć literackich, ogłosiwszy nawet prenumeratę na pismo miesięczne „Słowo“ w rodzaju „Revue des deux mondes“, wybitne w ruchu warszawskim zajął stanowisko, lecz wkrótce, bo w październiku 1861 roku aresztowany został, a trzymany w cytadeli i sądzony był przez komisję, której prezesem był pułkownik Rożnow, niegdyś kolega mego brata Stanisława z pułku huzarów grodzieńskiego, a następnie gubernator warszawski. Ten specjalnym względom koleżeństwa z naszym bratem przypisywał, że Korzeniowski osądzony został „tylko“ na mieszkanie w oddalonych gubernjach. Prosił on sam o zesłanie do Permu, gdzie gubernatorem był szkolny jego kolega i przyjaciel szkolny Łaszkarew, lecz ten, dowiedziawszy się o wysłaniu Korzeniowskiego do zarządzanej przez się gubernji, prosił, aby go od niego uwolniono. Dojeżdżających więc już prawie do Permu Korzeniowskich (bo mu żona z czteroletnim synkiem towarzyszyła), zwrócono i posłano do Wołogdy, gdzie gubernatorem był zacny białorusin Chomiński (były marszałek szlachty jednego z powiatów gubernji mohylowskiej), który obowiązki stanowiska z ludzkością godzić umiał. W drodze, na przedostatniej przed Moskwą stacji, rozchorował się Korzeniowskim synek, a gdy