Strona:PL Joseph Conrad-Lord Jim t.2 060.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ramionami potężnego, rwącego potoku. Nazwisko kraju tego spotyka się często w starych opisach podróży.
Kupcy w siedmnastym wieku udawali się tam po pieprz, namiętność do pieprzu zdawała się gorzeć wielkim płomieniem w piersiach holenderskich i angielskich awanturników za czasów Jakóba I-go. Dokądby się po pieprz nie udali? Za worek pieprzu, bez wahania, gardłaby poprzerzynali jeden drugiemu, duszeby zaprzedali, o które zkądinąd niezmiernie byli dbali; dziwaczna uporczywość tej żądzy kazała im narażać życie niejednokrotnie na nieznanych morzach, wśród strasznych chorób; sprowadzała na nich rany, niewolę, głód, morowe powietrze, rozpacz!
Zarazem wielkimi ich czyniła, bo przecież to było bohaterstwem iść na przebój w celach handlowych na spotkanie niemiłosiernej śmierci, roznoszącej swą kosę zarówno nad starą, jak i młodą głową. Trudno uwierzyć, by prosta chciwość nadawała ludziom taką wytrwałość w przedsięwzięciu, taką ślepą gotowość na wszelkie ofiary. Bo doprawdy ci, co narażali życia swe, stawiali wszystko, co mieli, na jednę kartę, za bardzo marną nagrodę.
Kości swe bielejące zostawiali na dalekich wybrzeżach, aby zapewnić dobrobyt żywym, w domu pozostałym.
Dla nas ich szczęśliwsi następcy nabierają jakiejś wzniosłej cechy, nie jako handlowi agenci, lecz jako narzędzia przeznaczenia, pchane w świat nieznany głosem wewnętrznym, impulsem drgającym we krwi — do marzeń o przyszłości.
Byli oni zadziwiający i gotowi do rzeczy zadziwiających. W Paturanie znaleźli wielkie zapasy pieprzu, i zaimponowała im wspaniałość i mądrość Sułtana; ale coś tak po upływie stulecia kraj powoli z obrotów handlowych wycofany został.
Może zbrakło pieprzu. Dlaczego tak się stało — nikt się teraz nie interesuje; wspaniałość prze-