Strona:PL Joseph Conrad-Lord Jim t.1 009.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Opowiadaniom Conrada zarzucić można pewną monotonność. Niewątpliwie, oceniać je trzeba ze specyalnego punktu widzenia, właściwego krajowi, w którym, jak mówi sam autor, morze i życie ludzkie przenikają się wzajemnie i w którym każdy w pewnym sensie jest lub był marynarzem. Rozbitek z powieści p. t. „An outcast of the Islands”, jest powtórzonym typem Lorda Jima, mniej jednak głębokim.
Na lądzie i morzu widoki, które autor odsłania przed nami, są jednostajnie posępne.
Trafiają się w nich przebłyski humoru i to w najlepszym gatunku, ale zostawiające wrażenie błyskawicy na zachmurzonem niebie, a przechodzące często w cierpką, gorzką ironię.
Twórczość naszego rodaka, to potok bardzo rwący a kapryśny, z tysiącznemi zakrętami, częstemi zamuleniami, po których następują przepaściste wodospady. Conrad prawie nigdy nie idzie prosto do celu, choć zmierza do niego zawsze bardzo umiejętnie. Najzupełniej nie dba o to, czy znuży czytelnika, lub zbije go z tropu.
Trzeba mieć skupioną myśl, by nie stracić wątku, gdyż jak w „Lordzie Jimie” opowiadanie dziejów jego rwie się, przerzuca w lat parę naprzód, lub cofa się wstecz, lub też staje na miejscu, bo pisarz, obracając na wszystkie strony daną myśl, lub sytuacyę, usiłuje nam dać poznać rozmaite punkty jej widzenia.
W niektórych utworach autor przecenił zainteresowanie, jakie budzić w czytelnikach może egzotyczne życie z przygodami, intrygami i kłótniami malajskich i arabskich bohaterów.
W całej swej dotychczasowej twórczości Conrad zdradza przekonanie, że jeżeli czytelnik czegoś nie rozumie, to tem gorzej dla niego.
Treścią „Lorda Jima” jest walka duchowa i dzieje bohatera Jima, który raz niewytłómaczoną siłą z drogi obowiązku sprowadzony, przechodzi męki