Strona:PL Jeden z wielu (Trzeszczkowska) 14.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
III.

Cudne roiłem sny! — aż oto
Grom Niebios ryknął mi nad głową,
I usłyszałem straszne słowo,
Żem jest tułaczem i sierotą;

Że pod lipami Ojców sadu,
W domu, gdziem dumnie śnił o chwale,
Obcy panoszą się zuchwale,
A dawnych panów ani śladu;

Że gdy chcę okiem w przeszłość rzucić,
Gdy myśl stęskniona się rozmarza,
To nic już nie mam krom cmentarza,
Dokąd mi wolno śmiało wrócić.

Bom nie miał nic, czém naród wolny
Zwykł darzyć synów swych sieroty;
Nic — okrom pracy méj mozolnéj,
Nic — krom boleści i tęsknoty.