Strona:PL Jana Kochanowskiego dzieła polskie (wyd.Lorentowicz) t.3 100.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Źleś mię rozumiał; obliczęć się z tobą,
I ujżrzysz wrychle swój grzech przed sobą.

Rozumiejcież to, wy, co pospolicie
Na Boga w swoich sprawach nie pomnicie,
Aby więc kogo Pan nie porwał srogi,
A poratować nie będzie drogi.

Ofiara u mnie nawdzięczniejsza: chwała;
Ta mnie za wszytki woły będzie stała;
A kto pobożnie swój żywot sprawuje,
Ten moję łaskę zawżdy uczuje.



PSALM LI.


Miserere mei Deus, secundum.


Boże w miłosierdziu swojem nieprzebrany,
U Twych nóg upadam ja człowiek stroskany;
Zmiłuj się nademną, zetrzy moje złości,
Omyj mię, oczyść mię z moich wszeteczności.

Znam swój grzech do siebie, a widzę go prawie,
I Tobie nie tajny; ale Ty łaskawie
Racz się ze mną obejdź, abyś w słowiech swoich
Zawżdy praw nalezion i czyst w sądziech twoich.

Mnieć jeszcze złość w matce przeklęta zastała,
Mnieć grzech jeszcze w mleku matka podawała.
O Panie, Ty szczerość serdeczną miłujesz
I skarb swej mądrości takim okazujesz.

Pokrop mię hysopem, a oczyszczon[1] będę,
Omyj mię, a śnieżnej jasności nabędę;

  1. patrz odnośnik 1 do str. 31