Strona:PL Jana Kochanowskiego dzieła polskie (wyd.Lorentowicz) t.2 261.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.




PRZY POGRZEBIE RZECZ.[1]




Siła sobie ludzie mądrzy dawnego wieku, moi łaskawi panowie, głowy utroskali, chcąc to światu wywieść[2], że przygody, nieszczęście i smętki wszelakie mogą człowiekowi nie być ciężkie, ani silne; ale temu wszystkiemu rozum dobrze zdołać i wytrzymać może. I mieli po sobie wywody wielkie i ważne, jako się onym zdało; ale, jako sama rzecz okazuje, nie barzo potężne. Bo nietylko tego w ludzi wmówić nie mogli, ale i między samymi rzadki, któryby to był na sobie przełomił, żeby był w tej mierze według nauki swej się zachował. Tak podobno wszytko łatwiej słowy wyrzec, niźli rzeczą samą wypełnić. I niemasz się zaprawdę czemu dziwować, że mądre i szerokie wywody smętku i żałości ludzkiej pohamować nie mogą; bo trudno jest z przyrodzeniem walczyć a serce człowiecze nie jest kamienne, ani żelazne, jakiego żadna troska i żaden żal nie ruszy — ale z tejże krwie, co sam człowiek, i z tegoż ciała stworzone, które jako radość i pociechę swoję czuje, tak z nieszczęścia i z przygody frasować się musi. Doświad-

  1. mowa wygłoszona przy pogrzebie Kaspra Kochanowskiego, najstarszego brata poety (pomieszczona we „Fragmentach” pośmiertnych).
  2. dowieść.