Strona:PL Jana Kochanowskiego dzieła polskie (wyd.Lorentowicz) t.2 087.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.



PIEŚŃ ŚWIĘTOJAŃSKA

O SOBÓTCE.


Gdy słońce Raka[1] zagrzewa,
A słowik więcej nie śpiewa,
Sobótkę, jako czas niesie,
Zapalono w Czarnym lesie.

Tam goście, tam i domowi
Sypali się ku ogniowi,
Bąki[2] zaraz troje grały,
A sady się sprzeciwiały.

Siedli wszyscy na murawie,
Potem wstało sześć par prawie,
Dziewek jednako ubranych,
I belicą[3] przepasanych.

  1. wstępuje w znak Raka (to jest w drugiej połowie czerwca).
  2. narzędzia muzyczne, podobne do dud.
  3. bylicą (ziele obrzędowe przy Sobótkach).