Ta strona została przepisana.
Po palcach wszędy nowe piórka się puszczają,
A z ramion sążęniste skrzydła wyrastają.
Terazże nad Ikara prędszy przeważnego,[1]
Puste brzegi nawiedzę Bosfora hucznego,
I Syrty Cyrenejskie, Muzom poświęcony
Ptak,[2] i pola zabiegłe za zimne triony.[3]
O mnie Moskwa i będą wiedzieć Tatarowie,
I róznego[4] mieszkańcy świata Anglikowie;
Mnie Niemiec i waleczny Hiszpan, mnie poznają,
Którzy głęboki strumien Tybrowy pijają.
Niech przy próznym[5] pogrzebie żadne narzekanie,
Żaden lament nie będzie, ani uskarżanie:
Świec, i dzwonów zaniechaj, i mar drogo słanych,
I głosem żałobliwym żołtarzów[6] spiewanych.