Strona:PL Jana Kochanowskiego dzieła polskie (wyd.Lorentowicz) t.1 283.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Jeślibyś więc, o Królu, mnie wiary nie dawał,
Tychże (powiada) pytaj: zatymeś oddawał
Więźnie twarzy surowych, urodziwe chłopy,
Piersiste, jakobyś też patrzał na cyklopy.
Nuż też i ty potomku cnego Radziwiła,[1]
Gdyż cię, wiem, niepodlejsza matka urodziła,
O, Januszu, z Ostroskich książąt dawno zacnych,
Skąd bywali hetmani onych bojów znacznych,
Bierz z ojca swego przykład, który też te wzory
Z ojca swego wybierał, idąc jego tory.
Abyś więc tak nietylko w bogactwiech, we złocie,
Albo w szerokich włościach, ale też i w cnocie,
I w sprawach sławnych swoich przodków też dziedziczył,
A ród nieprzerwanymi stopniami byś liczył.







  1. przemawia tu poeta do Janusza Radziwiłła, syna Krzysztofa i Katarzyny z książąt Ostrogskich.