Strona:PL Jan Nepomucen Kamiński-Sonety 071.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
56.

Jam widział diabła, diabła co się zowie:
Jak pies wygłąda kiedy ogón spuści,
Zawsze w dół myśli, niby w truflach guści,
Co diabeł myśli, nikomu nie powié.
Chyli się, kłoni, krząka w każdém słowie;
Myka oczyma, iak płomień w czeluści,
Sapi tym w przekor, co za nadto tłuści;
Mycki nie ruszy, pamiętny na zdrowie.
Kiedy cię miia, rzuci wstecz oczyma,
Jakgdyby z-iadłe chciał rzucić cebule;
Zaydźże mu z przodu, wnet zabeczy czule,
Jak beczy iagnię, które matki nié ma;
Lecz dość o diabłach — usta mocno stulę,
Może tu który... tu im służy klima.