Strona:PL Jan Chryzostom Pasek-Pamiętniki (1929) 487.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

kane[1], laborant[2] skrycie, ale nejburskie i lotaryńskie jawn[i]e. O polskim zaś konkurencie i wzmianki żadnej niemasz. Tam dają, darują, syp[i]ą, leją, częstują, obiecują; ten nikomu nic nie daje, ani obiecuje, ani o to prosi, a przecię odnosi.
A kiedy już po kilku sesyach i po odebranej od posłow cudzoziemskich legacyej i po deklarowanej kożdego posla za swego pana dla Rzpltej uczynności, najbardziej nam przypadł do serca Lotaryńczyk ex ratione[3], że to pan wojenny i młody, a jego też poseł w swojej powiedział perorze na końcu te słowa: »Quotquot sunt inimici vestri, cum omnibus in hac arena certabit«. Soluta sessio ad cras[4].

Nazajutrz[5] pozjeżdżali się do szopy. Okryły wojska pola; dopiero rożni rożnie dają sentencye, ten tego, ten zaś inszego chwaląc. Ozwie się jeden szlachcic z wojewodztwa łęczyckiego, ktorzy zaraz nad kołem stali na koniach: »Nie odzywajcie się, Kondeuszowie, bo tu będą kule koło łba latały«. Senator jeden odpowiedział mu coś crude[6]. Kiedy to poczną ognia dawać: senatorowie z miejsc w nogi, między karety, pod krzesła; rozruch, tumult. Zaraz insze chorągwie skoczyły z drugą stronę piechotę potrącać, deptać; piechota w rozsypkę. Obstąpiono circumcirca[7] koło. Kiedy to

  1. onieśmielone, przerażone
  2. pracują
  3. z przyczyny
  4. Ilukolwiek macie nieprzyjaciół, ze wszystkimi walczyć będzie. Odroczono posiedzenie do jutra.
  5. 17 czerwca
  6. ostro
  7. z wszystkich stron