Brat na to odpowiedział: »Odpisać mu wiersze za wiersze, a jeżeli się czujecie być niewinnymi, będą kiedykolwiek wojska w kupie, upomniećże się tego«. Tak tedy uczyniwszy mi brat tę o ich mowach relacyą, pożegnaliśmy się. Poszedłem do gospody, alem po staremu nie wyjeżdżał, aż się zmierzchło dobrze, uchodząc jakiej napaści; i już nie jechałem grodzieńskim traktem, jako mi należało, ku Polszcze, ale puściłem się ku Uciany[3] i tam wykierowałem ku Polesiu i przejechałem bezpiecznie. Ale jakom zaś potym słyszał, szukali mię po tych szlakach, co ku Polszcze, chcąc się zemścić; ale ich Pan Bog nie pocieszył, i owi też porąbani z łaski Bożej wyleczyli się, i poszło to w zapomnienie.
Już tedy do Warszawy nie jeździłem, bom się w drodze dowiedział, że krol pojechał do Lwowa na komisyą i posła też już mego wyprawiono, przydaw-
- ↑ T. j. na oślep.
- ↑ Właściwie: Lietuvos geras — »z Litwy baranie«, litewski baranie.
- ↑ Uciana — m-ko na Litwie kowieńskiej, na północ od Wilna. Pasek nie dojechał do samej Uciany, lecz do punktu, gdzie się krzyżują trakty z Wilna i Święcian do Uciany; tam »wykierował« na Święciany i Oszmianę ku Polesiu, a stamtąd do domu pod Rawę.