occasione[1], Pan Bog suppedytował[2]. Odpowiedam tedy w tym punkcie tak:
»Jeżeli temu, kto się niewinnym czyni, choć do inszych winnych regulowana[3], przykra się widzi, lubo niewielka, przymowka, stądże niech bierze miarę, jak ciężko musi być temu, kto nietylko, że nie zarabiał nigdy ojczyźnie na żadną niewdzięczność, ale i owszem wszelaką meruit gratitudinis[4] rekompensę[5], będąc in plano[6] niewinny, a taką, jako ja teraz, odbiera infamią, obelgę i długo pamiętną kontumelią. Że zaś WM. MPan mowisz: »od jednego towarzysza«, ledwie nie dołożywszy: lichego, i WM. MPan sam memor es[7], żeś sam z towarzysza senatorem został, a i teraz nie należałoby uboższych lekce ważyć. Sacerdos de una missa«[8].
Rozgniewał się okrutnie; pocznie z impetem[9] mowić: »A także to nas będziesz po jednemu objeżdżał? I ja tobie zaszkodzę, kiedy zechcę; pamiętaj, żeć to bardzo zaszkodzi etc.«.
Ja znowu mowię: »Wiem ja, że mi się przyjaźń kożdego przygodzi, ale też i moja kożdemu. Jednak niech mię takimi nikt nie probuje okazyami, bo wolę jego na zawsze odrzec się promocyej[10]; żeby mi zaś