Strona:PL Jan Chryzostom Pasek-Pamiętniki (1929) 193.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

zania kazano mi się sprawić[1]. Kiedym się tedy sprawił, dano mi [jechać] na inkwizycyą[2] ad locum facti[3], tego dołożywszy wodz: »Jeżeliś winny, to cię Bog w tej okazyi, do ktorej się gotujemy, skarze; jeśliś niewinny, to wynidziesz zdrowo i stąd będę miał probę twojej niewinności«. Wrocił się tedy do Polski on moj adwersarz[4], a dlatego, żeby się uchronił okazyi. Gdy tedy odjeżdżał, poszedłem ja do wojewody, deklarując, że ja po inkwizycyą nie pojadę od okazyej, ale tak, jakąkolwiek on przywiezie, dam się z jego inkwizycyej sądzić. Wodzowi to rzecz była bardzo wdzięczna i rzekł to przy kilku kompaniej: »Miejże w Bogu nadzieję, że cię wydźwignie z tej turbacyej za tę cnotę, że z nami wolisz iść na wojnę, a twego adwersarza mogą tam gdzie osacznicy[5] na puszczej zabić«. Poszedłem tedy i byłem we wszystkich okazyach; i tak w owym szlubie chodziłem i biłem się. Wojewoda, ile razy obaczył, to zawsze: »Coż tam, panie poszlubiony? Znać, żeś nie winien, kiedy cię jeszcze po tak gęstych ogniach żywo widzę«.

Skoro tedy we dwoch tylko milach stanął od nas pan Dołgoruki, dopiero consilium bellicum[6]. Jedni radzili, żeby go tu na tę stronę przeprawy przepuścić,

  1. Prawo pozwalało szlachcicowi w razie przestępstwa złożyć ślubowanie na rycerską cześć, że się na wezwanie sądu stawi, a tymczasem zostawał na wolności.
  2. śledztwo
  3. na miejsce uczynku
  4. przeciwnik
  5. Osacznik — ten, co zwierza osacza, obławnik.
  6. narada wojenna