Strona:PL Jan Chryzostom Pasek-Pamiętniki (1929) 143.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

obiema rękami podniosł przed oczy owę czapkę z pasyjką i w nię patrzył; chłopiec zaś przy nim szedł z mieczem tudzież podle boku. A nigdy się nie rośmiał, bo słudzy powiedali, co mu po kilkanaście lat służyli, że go nigdy śmiejącego nie widzieli. U żony bywał, ale nocować nigdy nie chciał; obiad, wieczerzą zjadszy, pojechał na całą noc o cztery mile do domu. Wymowił też czasem mądrze, czasem głupie. Przyjechał raz do żony w obiad, było nas u stołu czterech towarzystwa. Dano znać, że JMść przyjechał; ja rzekę: »Mścia Pani, wynidziemy witać?« Ona powie: »Nie trzeba, czynić się tego niegodnym«. Wszedł tedy do izby z ową powagą i z nabożeństwem, trzymając czapkę z krzyżykiem przed oczyma; prosto do swojej JMści przyszedszy, klęknął na kolana, ona mu głowę ścisnęła, jako biskup, bo taki był zwyczaj; klęczałby tak długo, pokoby tego nie uczyniła. Siedział wedle JMści towarzysz nasz wielce grzeczny, stary już, Kościuszkiewicz, Wołyniec, osoba wielce poważna; hoży[1], wysoki, broda do pasa. I mowi do tego Kościuszkiewicza, wstawszy: »Czołem, Mości Panie Hetmanie!« Towarzysz odpowie: »Czołem Mości Krolu«! i podali sobie ręce. I potym spyta: »A JMść pan Pasek jest tu?« Ozwę się: »Jam jest sługa WMM. Pana«. Podał mi także rękę, ja jemu, i rzecze: »Domyśliłem się też zaraz, że to WM. Pan, gdyż mi powiedano, że młody«. I dalej mowi: »Jam tu przyjechał, abym dziękował WMM. Panu, że tu jesteś opiekunem żony mojej«. A ow miecz zaraz mu pod

  1. Hoży (z rusk.) — czerstwy, krzepki, żwawy.