Strona:PL Jan Chryzostom Pasek-Pamiętniki (1929) 141.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

arcyszumnej, jako w raju. Była to pani zacna, pełna poćciwości, lubo wesoła; jedyną miała corkę haeredissam[1], ktora potym poszła za Oleśnickiego, podkomorzyca sandomierskiego[2]. Na kożde święto kazała prosić kompaniej, mnie inwitowała[3], mowiła, żebym inwitował jako do swego przysta[w]stwa na karty, na taniec. Bo miała muzykę swoję i panien kilkanaście frącymernych, domow zacnych, z posagami dobremi, corkę tylko jednę, dziedziczną na kilkakroć sto tysięcy, o ktorą począł się był starać potem Stefan Czarniecki, starosta na tenczas kaniowski. Wkroczył był w tę konkurencyą ex mente[4] pana wojewody, stryja swego; wyprawił go był na te komendy z obozu bogato, z kupą grzecznych żołnierzow, aleć nie poszczęściło mu się; znać nie było wolej Boskiej. Powiedano mi potym, że się dlatego nie udał, że bardzo humorem i marsem narabiał; poszła zaś tegoż roku za Oleśnickiego, podkomorzyca sandomierskiego. To przysta[w]stwo widziało mi się dniem jednem, że to w dobrym bycie, i takiego drugiego przez wszystkę służbę nie miałem; bo mi i wozy naładowano takimi specyałami, jakich nie w obozie, ale przy domowych tylko wczasach zażywają, i do obozu pod Kozierady[5], poko my tam stali, bo tylko mil 6,

  1. dziedziczkę
  2. Stanisław Oleśnicki, był później starostą radziejowskim.
  3. Inwitować (z łać.) — zapraszać.
  4. po myśli
  5. Kozierady — w. w woj. lubelskiem, na zachód od Janowa, dziś Konstantynów: nazwę tę nadał Kozieradom ok. r. 1744 Karol Józef hr. Odrowąż Sedlnicki, podskarbi w. k., na cześć żony swej, Konstancji.