Strona:PL Jan Chryzostom Pasek-Pamiętniki (1929) 128.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

w Czaplinku, alias w Tempelborku. Aleć już tabor zniszczał, bo jedni czeladź poumierali, drudzy do domow popojeżdżali, insi pożenili się, wozy sprochniały i nie wiedzieć, gdzie się co podziało.
Wyszliśmy tedy za granicę, Panu Bogu podziękowawszy, że nam dał w dobrym zdrowiu oglądać ojczyznę, i zaśpiewawszy wesoło na cześć i na chwałę imienia Wszechmogącego. Zaraz tedy za granicą poszły chorągwie sparsim[1]. Naznaczono wojsku naszemu na konsystencją zimową Wielką Polskę i Warmią. Wojsko też z pod Maliborka z Lubomirskiem, hetmanem polnym, powracało. I tak, kiedy się chorągwie mięszały w ciągnieniu rożnie, to już nie trzeba było pytać, z czyjej to dywizyej chorągiew, bo zaraz spojrzawszy, znać było: kiedy chudo, ubogo, boso, pieszo, to Maliborczykowie; kiedy zaś konno, horężno, odziano dostatnio to Duńczykowie, albo, jako nas nazywali, Czarnieczczykowie.

Nawet i owych, co od nas z granice uciekali i z nami się iść bali, Pan Bog skarał, że albo zginął, albo stracił, tu w Polszcze wojując. Dostało się tedy na naszę chorągiew Oborniki[2] i Mosiny[3] pod Poznaniem. Tam idąc, zaraziłem się łożną chorobą[4] z tej okazyej. Niesiono na noszach chorego towarzysza, ktory mnie był dobry przyjaciel, z młodości znajomy; bo

  1. osobno
  2. Oborniki — m. przy ujściu rzeki Wełny do Warty, 3½ mili na północ od Poznania.
  3. Mosiny — m. o 2 mile od Poznania.
  4. Łożna choroba — tyfus.