wysłuchałem mszej świętej we środę, wsiadłem w tęż gondułę[1] i pojechałem. Alem się już trzymał nad lądami, bo niemasz niebezpieczeństwa i małym statkiem po morzu jechać, byle niedaleko od lądu, byle uciec, obaczywszy jaką odmienność następującą. Aleć nam to tego nic nie narobieło, tylko nocny błąd[2].
Po Przewodniej niedzieli[3] zachorował wojewoda periculose[4]. Wszyscy zlękliśmy się byli bardzo; posprowadzano doktorow roznych, kurfistrz swoich przysłał. Amirał olenderski[5] przysłał doktora okrętem bardzo sławnego, ale nie pomnię, z ktorego miasta. Tak ci go ratowali wszystkiemi sposobami. Ex consilio generali[6] wynaleźli medycy, żeby mu muzyka grała continue[7]. Grano tedy zawsze w drugim pokoju na tej muzyce cichej, jako to na lutniach, cytrach, teorbie[8] i tam innych etc. I tak ci przyszedł do zdrowia, z wielką wojska uciechą i dziękczynieniem P. Bogu. Wojsko zaś stało po konsystencyach, aż dobrze convaluit[9]; i ja też na owej deputacyej byłem i nigdy się nie prożnowało, ale zawsze starałem się, żeby widzieć to, czego w Polszcze widzieć nie mogę. Tylko, że trzeba było być zawsze na ostrożności; bo skoro się już ociepliło,