Strona:PL Jan Chryzostom Pasek-Pamiętniki (1929) 074.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

rycki[1] powiedali krolowi szwedzkiemu, przy ktorym jeszcze na ten czas byli, że to coś inszego; niemasz tego u Polakow zwyczaju, tylko na Wielkanocne Święta.

Po owej szczęśliwej wiktoryej, zrobiwszy tę robotę prawie we trzech godzinach, zaraz tam osadził na tej fortecy wojewoda kapitana Wąsowicza z ludźmi. Poszliśmy nazad, kożdy do swego stanowiska, bo trzeba było w tak wielką uroczystość mszej świętej słuchać. Mieliśmy księdza, ale nie było aparatu. Jeno cośmy w lassy weszli, aż ks. Piekarskiemu wiozą aparat, po ktory był nocą wyprawił. Tak tedy stanęło wojsko; nagotowano do mszej na pniaku ściętego dębu i tam odprawiło się nabożeństwo, napaliwszy ogień do rozgrzewania kielicha, bo mroz był tęgi. Te Deum laudamus śpiewano, aż po lessie rozlegało. Klęknąłem księdzu Piekarskiemu służyć do mszej; ujuszony, ubieram księdza, aż Wojewoda rzecze: »Panie bracie, przynajmniej ręce umyć«. Odpowie ksiądz: »Nie wadzi to nic, nie brzydzi się Bog krwią rozlaną [dla] imienia Swego«. A potym naszych luźnych[2] spotykaliśmy, wiozących nam

    W r.1662 po zniesieniu banicji wrócił do kraju, posłował do Turcji, um. w Adrjanopolu 1666 r.

  1. Krzysztof Korycki (um. podkomorzym chełmińskim 1676), »żołnierz w wielu ekspedycyach doświadczony, i lubo po stronie szwedzkiej podczas wojny przy Szwedzie zostający, nic jednak Rzeczypospolitej nie szkodzący, ale i w wielu materyach Rzeczypospolitej pomagający, a potem w rożnych ekspedycyach ten swój error, jeśli był jaki, odwagami nadgradzający« (Jemiołowski),
  2. Luźni — luźna czeladź, zob. str. 11, przyp. 4.