Strona:PL Jachowicz Bajki i powiastki 133.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Kiedy księżyc patrzał na nie!
Takie małej dzieciny było narzekanie.
— Widzisz, synu — rzekł ojciec — tę tęczę na niebie?
Tam jaśnieją krople rosy.
Wzniesione w górne niebiosy:
Taki los czeka i ciebie.
Pomnij, że schodząc ze znikomej ziemi,
W niebie się z istotami połączysz wyższemi;
Ale chcąc trafić do nieba,
Na ziemi być dobrym trzeba.



Osieł i chłopczyk.

Szedł osieł utrudzony i stąpał powoli,
— Tyle obelg! o Boże! jakże serce boli!
A wtem wybiega chłopczyk, wskazał kłapoucha:
— Hej, widzieliście leniucha!

Osieł.

— Niegrzecznyś! mówią wprawdzie, że jestem leniwy,
Ależ ty bądź sprawiedliwy.
Pomnij: krzywdzić się nie godzi.
Prawda, że osieł zbyt szybko nie chodzi;
Ale idzie z powagą, powoli, zostrożna,
I żadnych mu wybryków zarzucić nie można.
Ta powolność jest z zasad — nie z lenistwa wcale:
Kto nosi po urwiskach, kto się pnie po skale?