Strona:PL Jachowicz Bajki i powiastki 068.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

A że wiedział, jak lubią moralne nauczki,
Aby dziecinki zabawić,
Tak im zaczął prawić:
— Patrzajcie, jaka słota, jak smutno na dworze!
Nie lepiej przy kominku posiedzieć w tej porze?
Nie zawsze tak wygodnie spoczywać będziecie,
Z ciepłego pokoiku w słotny świat pójdziecie,
Musicie znosić trudy, troski, niewygody,
Póki wam służy wiek czerstwy, wiek młody,
Ale gdy pożytecznie ten czas przepędzicie,
Z siwą głową do tego kominka wrócicie;
Mile się piękne czyny będą wspominały,
Wnuki wam, jak wy dla mnie, będą piwo grzały,
Nie zapomnijcież nauk dziadka przy kominku:
Młodość do pracy, trudów, starość do spoczynku.



Łza matki.

— Cicho, cicho, Feluniu, mamę głowa boli,
Położy się, a Felcio niechaj nie swawoli;
Lubię, kiedyś wesoły, lecz teraz, kochanie,
Niechaj na chwilkę zabawa ustanie.
Ja wiem, ty mamę kochasz, mama chce spoczynku,
Uspokójże się trochę, uspokój mój synku.
Dość było dla dobrego, jak Felcio, chłopczyka.
Poszedł do kącika,
Wziął książeczkę, usiadł cicho;
Ale jak na licho,
Patrzy, bębenek leży;