Mały Walerek
Dostał cukierek.
Z początku swą słodyczą, rozkosz dziecku sprawił,
Ale cóż? wkrótce zniknął, niesmak pozostawił.
— Mamo! — rzecze Walerek, pełen podziwienia —
Dlaczegóż ten cukierek tak prędko smak zmienia?
Matka na to odpowie: — Nie dziw się, kochanie:
Z każdą rozkoszą zmysłów tak się zawsze stanie.
Tylko w rozkoszach serca nie doznasz tej zmiany;
Gardź tamtemi, a w tych smakuj, mój synu kochany.
Piął się chłopczyk na drzewo, co nad rzeką stało,
Bo cudzych paniczowi gruszek się zachciało,
Ale na takich sprawkach każdy źle wychodzi:
Cudza własność jest świętą, tknąć się jej nie godzi.
I nasz chłopczyk to poznał, ale już po szkodzie.
Spadł, i gruszek nie dostał, i skąpał się w wodzie.
Szedł druciarz ulicą. Wy znacie druciarza?
Co »garnki drutować!« raz po raz powtarza.