Strona:PL JI Kraszewski Z nad Buga from Echo Y1 No37 page1 part4.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wewnętrznego użytku nie bierze. Pije jednak bardzo chętnie i z gustem wszystko co nie jest wodą.
Czem się żywi? odpowiedź zaiste wcale nie łatwa, a gdyby miała być zupełnie dokładną, niepodobna nawet. Żeby więc najogólniej tę strawę pisarza nazwać i oznaczyć, powiemy, że tem żyje, co lud nasz nazywa „swoją krwawicą“. Wójt jest szyldem tylko, zerem zupełnem; czytać i pisać nieumiejący, w naszych stronach przynajmniej, jak inni włościanie, czasem też jest do pewnych beneficyów w dochodach pisarza z łaski jego, przypuszczonym — dla milczenia. Pisarz przy poborze podatków, rekruta, stójkach, szarwarkach, wydawaniu rozmaitych świadectw i tysiącznych powinnościach gminy — szachrajstwem, podstępem, lub postrachem, wyciąga na korzyść własną wszystko, co się tylko da kręcąc i gmatwając, z włościanina wyciągnąć.
Co do szlachty i właścicieli większych posiadłości — nie do wiary to prawie, — a jednak u nas nad Bugiem prawdziwe, że i oni są prawie pod grozą tych pasożytów. Nieporozumienie z panem pisarzem gminnym może grozić — kozą; wszakże wiadomo, że pan wójt ma prawo szlachcica do niej zapakować; a w Hrubieszowskiem je-