Strona:PL JI Kraszewski Z Florencyi from Biesiada Literacka Y 1878 No 121 page 259 part 4.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

komu nie narazili, zostawię to — między nami. Rzeczywiście są tu bardzo ładne rzeczy, wiele prawdy, wiele tego co się myśli, a nie ma często odwagi powiedzieć, tylko mi Cyklus liryczny zawadza na końcu. Biały, różowy, srebrny i złoty, a nawet czarny Sonet oddałbym za jednę aforyzmów kartkę, bo Sonety takie pisze wielu, a aforyzmów mało który szlachcic stworzyć jest zdolny. Żeby je choć czytać chcieli, po trosze przynajmniéj!
Z tą firmą lwowską tak czynną, nie koniec jeszcze. Oto jest tom nowy starego naszego znajomego, autora Kłopotów komendanta, „Siostra mojéj żony“, obrazek z życia wiejskiego. Niedawnośmy mówili o jego Fotografiach, „Siostra mojéj żony“ jest szerszych rozmiarów, pełniejszym, więcéj opracowanym obrazem, którego pierwszy plan zajmują tak czysto nasze postacie, że każdy z nas wita je jakby jakich dawnych znajomych. Nie wiem doprawdy gdzie, alem tego księdza proboszcza kędyś spotykał na świecie, i tego ekonoma, „żeby nie zełgać“ i to gospodarstwo wiejskie z wyśmienitą Kwapiszewską, z niezrównanym Roguskim z Roguszyna, dla którego wszystko jest facecyą i marnością, oprócz kieliszka okowity. Wesołe to są sceny, ale ogólne wrażenie po nich smutne. Cóż to za nieopatrzność, jaki nieład, jakie życie z dnia na dzień, na łasce opatrzności i naszego — „jakoś to będzie“. Ten przyjazd do domu autora niespodziany, mrozem przejmuje. Drobne to są rzeczy, ale niezmierna prawdziwość obrazów, tłumaczy nam nie tylko wiele małych przygód naszego życia powszedniego, ale zarazem niemal całe losy nasze. Jak w tym domu, tak nigdzie u nas ładu nie było, porządku, przewidywania, chłodnéj rachuby, potrzebnéj oszczędności. Moralne znaczenie tego prostego opowiadania wielkie jest i niemal przerażające. Z takich poczciwych strzech i strzeszek składała się całość, i nic dziwnego, że lada burza mogła je obalić na ziemię: z takich zacnych a niedołężnych istot skupiona społeczność musiała być ofiarą. Myśleliśmy sobie, czytając, że dziś, dziś powinno być i jest i będzie inaczéj. Humorystyczny obrazek brzmi niemal groźném proroctwem.