Strona:PL JI Kraszewski Z Florencyi from Biesiada Literacka Y 1878 No 119 page 230 part 3.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

gromadzić wszystko co się do niego odnosi, zwiędłe życie w tych poszukiwaniach nabiera nowéj jedrności i siły — jest cel pewien, przywiązuje się namiętność, gorączka, mania, dająca chwile prawdziwego szczęścia temu, co go był pozbawiony. I jednego wieczoru potém biedny człek, złamany, wśród nagromadzonych skarbów, na pół z głodu umiera gdzieś na poddaszu, a w kilka dni potém obojętni spadkobiercy, w pocie czoła uciułane kruki białe na wagę papieru sprzedają. I rozsypuje się to znowu po świecie, aby służyło drugim na pociechę lub utrapienie. Tylko publiczne biblioteki zachowują skarby swe przez długie lata, póki i tych jakiś kataklyzm, jedna iskra często lub losy wojny nie zniszczą. Przeznaczenie to wszystkich rzeczy ludzkich.
Żaden może kraj w Europie tak w biblioteki nie jest uposażony jak Włochy. W małych miasteczkach spotyka się po kilkakroć sto tysięcy. Są te spuścizny po mnogich klasztorach, dziś sekularyzowanych i poobracanych na koszary, na gmachy publiczne, gdziekolwiek jakiś zabytek szacowny nie obronił się od wandalizmu przerabiania i restaurowania. Dzieła sztuki ocaliły wiele starych budowli, ale w mnogich téż i one zdają się niknąć i niszczeć bezpowrotnie.
Śliczna Madonna del Sacco Andrzeja del Sarto, którą jeszcze w bardzo dobrym oglądaliśmy stanie przed dwudziestu laty, dziś zamglona, wygląda jakby się w powietrzu roz-