Strona:PL JI Kraszewski Listy z zakątka włoskiego from Biesiada Literacka Y 1886 No 16 page 245 part 3.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

ścianina, który całe jego życie znamionował. Na te ostatnie godziny zgromadziło się wszystko, co moc ducha jego w całym blasku ukazać mogło.
Zięć jego Okińczyc, przy którym mieszkał w Villepreux, oddawna chory, w sam dzień Świętego Józefa osierocił starca, zostawiając mu tylko troskę o pozostałą rodzinę... Zdaje się, że na pogrzebie Zaleski, który nie dał się w domu zamknąć, przeziębił się, a silne wzruszenie i poczucie sieroctwa dopełniło reszty... Gorączka, z któréj przeszło ośmdziesiąt-letniemu dźwignąć się niepodobna, obaliła go.
W pierwszym liście, który nam smutną o tém przyniósł wiadomość, wszelką nadzieja była stracona, zgon zdawał się cochwila oczekiwany. Tymczasem Bohdan oprzytomniał raz jeszcze i gdy powtórny list był wysłany, wprawdzie lekarze nadziei żadnéj nie czynili utrzymania go przy życiu, ale stan był dziwnie zmieniony: chory na przemiany, z zupełnym ducha spokojem, to modlitwy odmawiał, to próbował nucić przypomnienia ukraińskich pieśni. Dzieci i wnuki otoczyli łoże starca, który z łagodnością cudowną znosił cierpienia téj ostatniéj walki, co nas na inny, lepszy świat przeprowadza...
Gdy to piszemy, pobożny wieszcz musiał zapewne zamknąć powieki, już dawno nieczułe na światło dzienne... Przyjaciel Mickiewicza, jeden z tych co pierwsi zanucili hymn nowéj poezyi, Zaleski pozostawia po sobie imię i wspomnienie niepokalane.
Była to dusza czysta, święta, jasna...
W pieśni ma on swój język i oryginalność własną, która się naśladować nie dała. Był on jednym z tych co w sobie dar Boży, ducha poezyi szanować umieli i płocho nim nie szafowali. Nie łatwo tworzył, ani rzucał w świat łatwo poezye swoje; czynił to z poczuciem kapłaństwa, z trwogą niemal, z najsumienniejszym namysłem.
Spuścizna po nim niewielka liczbą kart, ale ważna tém, iż u niego słowo każde jest wyrazem głębokiego namysłu i isto-