Strona:PL JI Kraszewski Listy z ustronia from Sobótka Y 1871 No 16 page 192 part 1.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

rzy nas opuszczają, jedni niemają czasu, drudzy woli, a ci coby pragnęli pracować niemają środków. Z pewnością czyta u nas najwięcéj tych którym książki kupować trudno. Dla tego téż zakładanie czytelni świeckich po wsiach, na które by się po kilka domów składało, a potém w końcu roku dzieliło nabytemi książkami, rozpowszechnić by koniecznie należało. Widzieliśmy je kwitnące w Królestwie. — Do wydanych w Warszawie miłych i pięknych rzeczy, doliczmy Felicyana „Odgłosy z gór“ które już was zapewne dojść musiały. Jest to prawdziwy poeta, który znajdzie współczucie i ocenienie u wszystkich ludzi smaku i wykształcenia. W Krakowie Pamiętnik autora Czarnéj księgi W. Czaplickiego, którego wyszedł tom pierwszy, a wyborny Dra Łepkowskiego Przewodnik dla miłośników sztuki (wydanie Tow. Oświaty) są najpiękniejszemi nowościami. O pierwszym tylko kilka słów powiedzieć możemy, gdyż drugi nas jeszcze nie doszedł. Towarzystwo Oświaty, nie ma zwyczaju redakcyom rozsyłać swych nowości, a że one nie zawsze wszystko nabywać mogą, o wydaniach jego często długo nikt nic nie wie. Tak jest dotąd z obrazami W. Pola, o którego ożenieniu już zapewne słyszeliście — bo o niem krótko donosiły pisma nasze. Ociemniały poeta mieć będzie przyjazną dłoń, która mu ciernistą ścieżkę jego życia, łatwiejszą do przebycia uczyni. Tak pojęte małżeństwo jako związek serdeczny i ofiarny, nam się przynajmniéj wydaje piękniejszém może niż połączenie młodziuchnéj pary i najgorętszych uczuć wiosennych. — Czaplickiego Pamiętnik rozpoczyna się od r. 1848... kreśli on wyrazisto czasy tego upojenia, które w krotce bomby rozproszyć miały. Dziś nam trudno pojąć, téj łatwowierności własnéj z jakąśmy tylekroć ufali złudzeniem, niepojętym prawie, lecz możemyż zaręczyć ażeby nas znowu na podobną wędkę nie wzięto? Jedną ze scen Pamiętnika najciekawszych jest wzięcie