Strona:PL JI Kraszewski Listy z ustronia from Sobótka Y 1871 No 10 page 119 part 3.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Supiński to jedna z najpiękniejszych postaci Galicyi, to jeden z męczenników pracy i idei, spokojny przy swém cierpieniu, a nieustający w wykończaniu pism, których my ani ocenić nie umieliśmy, ani mu do ich wydania dopomogli. Los nam zdarzył w czasie bytności we Lwowie, na pamiętném bratniem przyjęciu u jednego z nim siedzieć stołu obok... dziwnie, bośmy po lewéj mieli ślepego wieszcza Winc. Pola, po prawéj oślepłego ekonomistę Supińskiego, a w sercu świeże tego dnia wspomnienie łoża dogorywającego Szajnochy, który także wzrok utracił... Na jedno miasto, współcześnie trzech ludzi co wypłakali i wymęczyli oczy... nie wiem czy co podobnego gdzie się powtórzy... Polski na to potrzeba by się pochlubić mogła takiemi trzema jasnowidzącymi bez oczów. — A gdy mowa o Polu — powiedzmyż że w Strzesze drukuje Obrazki litewskie i że Towarzystwo Krakowskie Oświaty, (niegdyś wydawn. dzieł tanich i pożytecznych) także wydało jego obrazy kraju, który on tak żywo malować umie. — O konkursie krakowskim wiecie zapewne, bo dosyć był głośny. Komedyę uwieńczoną wielce utalentowanego P. J. Narzymskiego już drukować zaczął Tygodnik illustrowany. — Druga po niéj Bałuckiego, Pracowici próżniacy, wyjdzie téż zapewne w którem z pism naszych. — Dramat Gero, któremu zalety stylu i poezyi przyznała wielkie komisya konkursowa, jest dziełem młodego Warszawianina, który się podpisywał Józefem z Mazowsza (Wojciechowskiego).

Zobaczymy téż pewnie na scenie i komedyę Wołodego Skiby, która stawała do konkursu i otrzymała wzmiankę zaszczytną, a wkrótce ukażą się w jedném z pism „Tromtadraci“ Aur. Urbańskiego. Te teatralne nowości niezawadzą, bo teatra żyją ciągle tłomaczeniami Fru-fru i rzeczy które przy całym artyzmie wykonania dla naszéj spółeczności są niezdrowym pokarmem. Znałem dziwaka lekarza, który utrzymywał że natura wszędzie gdzie postawiła człowieka, obok niego rodzi lekarstwa na jego choroby, i że ich daleko szukać nie potrzeba, bo gdzie słabość powstaje, tam i lek Pan Bóg daje. — Toż możnaby powiedzieć o literaturze, a szczególniéj teatrze, który lekarstwem jest