Przejdź do zawartości

Strona:PL JI Kraszewski Listy from Świt Y1884 No1 page5 col2 part1.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

nego artykułu przez sumienny rozmysł nad możliwym wpływem jego... Dziennik, powiada sobie redaktor, aby zyskał tysiące abonentów i czytelników, powinien być przedewszystkiém dobrze informowany... Bez względu więc na skutek tych informacyi, poluje się na nie, ubiega za niemi, aby prześcignąć współzawodników.
Weźmy w ręce nie nasze, ale wszystkie niemal europejskie gazety, rozpatrzmy się w ich treści...
Literatura, sztuka, życie duchowe, sprawy poważne, objawy działalności sfer różnych, któreby obfitego dostarczyć mogły materyału do sprawozdań, są w ogóle traktowane pobieżnie i lekko... Lecz niech na stół przyjdzie taka sprawa monstrualnego morderstwa, jak Schenck’a lub t. p., wówczas całe kolumny się nią zapełniają; pracują druty telegraficzne i pióra reporterów, pisze się co było i czego się domyśla, i co zmyśla się nawet... Obrzydliwym scenom nie ma końca...
Samo oswajanie się z temi brudami nie może być bez pewnego wpływu na umysły, na uczucia... Dziennik wpada w ręce wszystkich, począwszy od syllabizujących nieuków, do dzieci nawet...
Na to wszystko nikt nie ma względu — bądź co bądź potrzeba być dobrze informowanym, choć-by to przyszło przypłacić sumieniem, z którém sprawa łatwa, bo się je uspokaja i przydusza sofizmatami.
Reforma w dziennikarstwie, zdaniem naszém, jest niezbędnie potrzebną; ale inaczéj przyjść nie może do skutku, tylko za wspólném porozumieniem na jakimś zjeździe, którego zadaniem było-by roztrząsnąć sumiennie, co się wykonać powinno. Dzienniki, niestety, są przeważnie przedsiębierstwami, w których idzie o procenta i o zyski. Figaro daje przechodzącą wartość akcyi dywidendę, jak-że nie iść w ślady jego, chociażby do kolan w błoto?
Niegdyś czyniliśmy podobne uwagi przyjacielowi naszemu, dziennikarzowi. — Mój drogi — odparł nam z uśmiechem — wszystko to po czę-