Przejdź do zawartości

Strona:PL JI Kraszewski Listy from Świt Y1884 No1 page5 col1 part1.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
Listy J. I. Kraszewskiego.




1 Kwietnia.

Wiele razy list rozpoczęty rzucałem do kosza, nie wiedząc o czém i jak mam pisać do Świtu, wahając się z wyborem treści i formy? o tém chyba obszerniéj się rozwodzić nie mam potrzeby. Sprawa to naszego powołania tycząca się, na którą lepiéj może rzucić zasłonę.
Nagle, szczęśliwa czy niefortunna myśl mi przyszła sprobować, czy w nowym dzienniku nie uda mi się zrzucić to, co oddawna mam na sercu, i wystąpić — przeciwko całemu dziennikarstwu? Tak jest, pomimo wielkiego do polemiki wstrętu, — raz, bodaj z narażeniem spokoju, powiedziéć potrzeba, co kamieniem dawno cięży na piersi, rozpatrując się w sprawach naszego wieku.
Powszechném jest narzekanie na szerzącą się demoralizacyę, na groźną statystykę przestępstw i zbrodni; na powtarzające się jednego rodzaju napaści na ludzi i rabunki, oszukaństwa i nadużycia dobréj wiary.
Nie ma prawie dnia bez doniesienia o nowém jakiémś potworném przestępstwie, będącém naśladowaniem lub udoskonaleniem jednego z tych, o których szczegółowe sprawozdania świeżo pisały dzienniki. Jawném jest prawie i dowiedzioném, że występek bywa zaraźliwym, że pilne i umiejętne opowiadania reporterów służą niekiedy za wskazówki i wzory do naśladowania pewnym jednostkom... usposobionym już do złego...
Pomimo to, zdaje się, że dzienniki ze szczególném upodobaniem, lubując się w drastycznych historyjkach o mordach, rabunkach, na-