Przejdź do zawartości

Strona:PL JI Kraszewski Listy from Świt Y1884 No17 page276 col2 part2.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

rych powieść działa jak wyborne lekarstwo, jak opium usypiające, jak łagodzący napój! Ja sam już przekonałem się o tém. Były dnie, kiedy Zola stawał mi się miłym gościem, Daudet dobroczyńcą. Z przyjemnością odczytywałem na nowo „Targowisko Próżności” Thackerey’a i „Soll und Haben” Freitaga, a ilem pochłonął angielskich powieści — trubnoby zliczyć.
Przekonałem się, że z dwóch złych powieści — angielskiéj i francuzkiéj, piérwsza jest zawsze znośniejszą i lepszą. Tylko dobre powieści odczytujemy po niejakim czasie z przyjemnością. Ale nie trzeba dowierzać rozgłosowi, jaki zyskują czasem książki — niezasłużenie. Książka wzięta, którą sobie wszyscy wyrywają, zostaje często równie prędko zapomnianą, jak była wyniesioną pod obłoki. Romans tragiczny, poważny, patetyczny, filozoficzny, czém więcéj ma pretensyi, tém mniéj zapewne będzie miał żywotności; komiczny czy humorystyczny, przeżyje zawsze dłużéj. Można powiedziéć nawet, że bez pewnéj dozy komizmu nie mógłby istniéć.
Spostrzegam się, że staję się rozwlekłym w tych aforyzmach, trochę bezładnych. Miałem mówić o czytelnictwie w ogóle, a mówię głównie o romansie... Powrócę jednak jeszcze do tego przedmiotu, który nam dostarczy treści do przyszłych listów. Dużo jest do powiedzenia o wyborze, o wpływie, o hygienie lektury, o czasie, jaki zajęcie to życiu ludzkiemu zabiera...
Co robili niegdyś ci próżniacy i ci zrozpaczeni, co dziś szukają dusznego lekarstwa w książkach?
Czytanie ma tę dobrą stronę, że nie zostawia umysłu w bezczynnności, że podtrzymuje życie, chociaż nie zawsze wzmacnia myśl, lecz niekiedy czyni ją owszem nieudolną i leniwą.
Człowiek się tak przyzwyczaja w końcu do śledzenia za wątkiem cudzéj myśli, że przestaje myśléć samodzielnie. Ale trzebaby istotnie przedsięwziąć studya doświadczalne nad tym przedmiotem, który jest nowym zupełnie, albowiem i spotęgowana potrzeba czytania jest nową. Widziałem ludzi, przywykłych czytać wszystko tak, jak się przywyka do używania morfiny, lub opium; sądzę téż, że czytali oni, nie wie-