Strona:PL JI Kraszewski Awantura from Świt 1885 No 60 Ł 3 1.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

aby nie dać poznać, iż została onieśmieloną, że czuła się zwichniętą.
Lutek ani w głosie, ani w rysach nie poznał w niéj dawno i zupełnie zapomnianéj matki.
Wydała mu się wielką panią, bardzo poważną i miłą, ale zarazem straszną. Szczególnéj sympatyi nie obudziła w jego sercu; głos ten krwi, o którym tyle dawniéj prawiono, nie odezwał się w nim wcale.
Salon ten zresztą, osoby, które tu zastał, potrzeba czuwania nad sobą, całkiem w początkach Lutka pochłonęły. Musiał pilno zważać na każdy ruch swój i słowo.
Hrabina Idalia, chociaż pragnęła niezmiernie wypróbować zaraz tego zagadkowego Pawłowicza, badając o młodość, dzieciństwo, przeszłość, musiała się z tém powstrzymać, aby nie obudzić podejrzenia.
Na teraz szło tylko o to, ażeby pociągnąć ku sobie Lutka, wprowadzić go do domu, znaleźć pozór do dalszego stosunku.
Poczęła rozprawiać o teatrze, o sztuce, o grze amatorów, okazała się namiętną miłośniczką teatru i t. p.
Wszystkie grzeczności i pieszczoty, jakiemi mogła ująć młodego, niedoświadczonego chłopaka, wyszafowała tego wieczora, ale czuła, że wszystko to razem nie starczy jeszcze, aby dom jéj dla niego siłę pociągającą. Potrzeba było ją znaléźć.