Strona:PL JI Kraszewski Awantura from Świt 1885 No 57 Ł 5.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Posługiwanoby się panem, dając mu czuć ciągle, że jesteś na łasce. Po cóż się tak upokarzać nadaremnie?
Możemy się jednak spotkać jeszcze gdzieś na świecie, bo ja prawdopodobnie wyśliznę się z tych kół. Mam lat piętnaście dopiéro, choć czuję się znacznie starszą. Uciekać teraz byłoby zawcześnie, lecz mam niewzruszone postawienie, jak tylko będę mogła zdobyć sobie niezależność.
— To najłatwiejsze — rzekł Lutek — bo, wychodząc za mąż, znajdziesz ją pani, a za mąż wyjść będzie bardzo łatwo.
Zaczęła potrząsać głową.
— Jakie to pan masz wyobrażenie o mnie — rzekła. — Dzisiejsza moja niewola nie jest przynajmniéj wiekuistą, gdy małżeństwo straszniejsze daleko. Ja téż za mąż iść! a! niech Pan Bóg broni! ani myślę! Prędzéj artystką zostanę, to mi się nawet uśmiecha. Nie żegnam więc pana, bo jesteś miłośnikiem teatru i rachuję na jego oklaski.
Uśmiechnęła mu się, popatrzyła w oczy i tak się rozstali.