Strona:PL Józef Potocki-Notatki myśliwskie z Indyi 159.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

capensis, senegalensis), stanowią jeden tylko »genus« z kilkoma odmianami, czy też każdy rodzaj, jako odrębny gatunek ma być uważany. Brehm za pierwszem zdaniem przemawia, opierając się na jednym sposobie życia, jednej naturze i budowie ciała, różnicę zaś grzywy, względnie brak jej, przypisując odmiennym warunkom klimatycznym tych okolic, które pojedyńcze gatunki lwa zamieszkują.
W Esplanade-hotel zastałem od dwóch dni przybyłego doktora S., oraz mą służbę i bagaże. Dwa nudne dni straciłem w Bombayu, wyprawiając kupionego ogiera arabskiego do Europy. Dostawiono mi go tu z Kalkuty, a pierwszego kwietnia na statku austro-węgierskiego Lloyda do Tryestu odpływa. Doktor S. na tymże statku do domu powraca, ja zaś sam, korzystając z pozostałych mi kilku przed terminem powrotu wolnych tygodni, odebrawszy w Bombayu telegram potwierdzający uprzednie zaproszenie do Hayderabadu, 31-go rano tam się udałem. Z podróży 26 godzin trwającej, chyba to mam do zanotowania, że wszystko co dotąd w indyjskim klimacie doświadczyłem, było niczem w porównaniu z piekielnym iście żarem, w jakim smażyliśmy się w wagonie w ciągu jednodobowej podróży. W dzień i w nocy termometr nie schodził niżej 95—100° F. czyli 28—30° R.
Rano przejeżdżamy granice angielskich prowincyj; odmienne mundury kolejowej policyi i krajowych »Sirwarów« (gatunek żandarmów), wskazuje, że jesteśmy w dominium Jego Wysokości Nizama, taki bowiem tytuł nosi udzielny książe Hayderabadu, najmożniejszy i pierwszy w szeregu krajowych władców, wassalów Anglii. Pierwszym jest on, tak co do obszaru swego państwa, jak i co do