Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Syn Jazdona tom 2 119.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

a ludzie za pewne opowiadają, iż z nieprzyjacioły twojemi, z Litwą i pogany się wiąże i spiskuje. Nie zamkniemy go, — naprowadzi tych druhów swych na ziemie nasze...
Żegota wyglądał skinienia, Bolesław jednak gniew swój hamując, znaku mu żadnego nie dał, ręce rozwarł, w niebo popatrzał.
— Miłościwy panie! rozkaż! — nalegał Toporczyk.
Na odpowiedź czekał długo.
— Nie rozkazuję i nie bronię! — rzekł wreście książe oddalając się szybko.
Żegota zatarł ręce, biegł zaraz do brata z dobrą nowiną.