Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Stara baśń tom 3 209.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

siady, zalewa się winem i wonnościami, upaja rozkoszą. Tymczasem z trupów stryjów, wylęga się mnóstwo niesłychane myszy, które napadają Popiela i jego rodzinę „biesiadującego przy stole.“ Służba napróżno je odpędzić się stara, kupami nachodzą, dniem i nocą nie dają im spoczynku, rzucają się nawet na odpędzające straże, przeciskają przez nałożone dla odstraszenia ich ogniska. Popiel chroni się na statku wśród jeziora, potém do „drewnianej wieży“ zewsząd wodą otoczonéj, myszy płyną za łodzią, pędzą na wieżę, zjadają dzieci w oczach rodziców, potém żonę, naostatek Popiela, którego tak na drobniuchne kawałeczki rozniosły, iż szczątku najmniejszego z niego nie zostało. Następuje pogrzeb reszty ciał stryjów i zwołanie zjazdu do Kruszwicy dla obioru nowego króla.
Zrodziły się tu ze współzawodnictw niezgody i zatargi, potworzyły stronnictwa. Nie chciano nikogo z ohydzonéj wybrać rodziny. Tymczasem sąsiedzi najazdem kraj trapili.
W takiém to położeniu kraju, opatrzność znowu nastręcza, jak w kilku poprzednich powieściach, człowieka nizkiego, pospolitego stanu, dla uratowania go...
Piast wedle opowiadania kronikarza, nazwany tém imieniem dla wzrostu nizkiego i krępéj a silnéj budowy ciała — był człowiekiem prostych obyczajów i wrodzonéj poczciwości, ubogim, żyjącym z kawałka roli, którą uprawiał. Żona jego równie poczciwa zwała się Rzepica. Mieli tylko jednego syna.
Jeszcze za życia Popiela raz dwaj nieznani pielgrzymi, napróżno prosząc o schronienie u księcia, gdy go im odmówiono, udali się do chaty