Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Stara baśń tom 3 044.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Spokój, który na chwilę zapewniało zwycięztwo, dozwalał odetchnąć i przygotować wiec nowy.
Poczuli już możniejsi, że jedni drugich nie dopuszczą do władzy. Wyrocznia téż chodziła ze swą radą po głowie, rodziła się więc u wszystkich myśl, aby wybrać takiego, coby pokornym i małym będąc, wdzięcznym był im za cześć i wyniesienie a łagodnie z niego poczynał. Szło tylko o wynalezienie człowieka.
Na każde imie było więcéj tych, co mu się sprzeciwiali, niż coby je popierać chcieli.