Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom I 239.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
233

ca siłą woli i rozumu opierać się będziesz musiał.
Byłaby może rozmowa poszła daléj, gdyby nie zadzwoniono na Anioł Pański, co dało znak do modlitwy; kończyli ją gdy weszła Podkomorzanka z Adelą i Oktaw olśniony zbliska zjawiskiem byłby przerwał pacierze, gdyby nie surowy wzrok ojca. W czasie krótkiéj bytności Adeli w ich dworku, choć czuł że ojciec nań patrzy i śledzi każde wejrzenie, Oktaw nie spuścił oka z dzieweczki która mu się teraz tysiąckroć jeszcze wdzięczniejszą wydała.
Stary Żelizo choć dopatrzył gorących spojrzeń syna, już mu więcéj przestróg dawać nie chciał, domyślając się że są choroby które leczenie powiększa i uczucia których drażnić nie należy, uspokajało go zresztą położenie kuzynki Podkomorzanki, bliski odjazd syna i przedział społeczny który marzenie nawet o przyszłości zagradzał. Smucił się tylko w duszy widząc że w tem sercu