Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom I 237.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
231

ca nie mogąc ich rozwiązać, a potem zadumany powrócił do dworku ojcowskiego. — Oko matki postrzegło na téj dotąd zawsze wypogodzonéj twarzy ślad świeżo doznanego wzruszenia, i w progu spytała go staruszka:
— Co ci jest Oktawie?
— Nic kochana matko, zmęczony wracam z przechadzki.
— Nic ci się nie stało? spotkałeś kogo?
— Zdaleka tylko pannę Podkomorzankę w dosyć licznem towarzystwie.
Stary Żelizo usłyszawszy rozmowę, przywołał syna do siebie.
— Widziałeś więc, — spytał, — i wychowanicę Podkomorzanki, o któréj tu od dwóch dni mówią wszyscy.
— Nie wiem kto to był, ale w istocie szła z panną Petronellą i Podkomorzanką jakaś panienka.