Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom I 231.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
225

— Ani ja! — rzekł Referendarz wchodząc powoli w myśl siostry, — przeniósłbym się znowu do Warszawy, bo poprawdzie powiedziawszy, tam tylko żyć można.
— Chciéj tylko a ręczę ci, że się to zrobi, — dodała Petronella, — za cały warunek położysz żeby Podkomorzanka formalnie się na nię majątku zrzekła..... wiem że znaczny.
— Ale różnica wieku? — wahając się rzekł Referendarz, — wprawdzie nie tak znaczna.
— Inaczéj się liczą lata męzkie i kobiece... nie jesteś stary.
— Stary nie jestem, ale...
— Żadnego ale, wieki najstosowniejsze... i zdaje mi się że choć oni tam wczoraj i pana Joachima prosili na wieczór i jego niby ciągną, ale ciebieby woleli.
— No, jużciż, — rzekł z uśmiechem Referendarz, — porównywać nas trudno.