Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom I 176.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
170

Szambelan na te słowa stanął, zgiął się we dwoje i z uśmiechem oczki chciwe wlepił w śliczną twarzyczkę Adeli, tak że odpowiadając Podkomorzance zdawał się mówić do jéj siostrzenicy!
— Nie, pani dobrodziéjko, idę na przechadzkę użyć miłego powietrza... może panie pozwolą mi sobie towarzyszyć? Raczy mnie pani zaprezentować? — dodał ciszéj.
— Ale wstydźże się Szambelanie, — odparła ciotka, — w twoim wieku się prezentować, ja chyba tobie przedstawię..... Moja kochana kuzynka, a od kilku dni przybrana córka, Adela Mrocka..... pan Szambelan Wędżygolski.
Adelka któréj pierwszy raz w życiu trafiło się tak naiwnie śmieszną do porcellanowéj figurki podobną postać napotkać, o mało nie parsknęła śmiechem i spojrzała na ciotkę aby się od niego powstrzymać.
— Jeśli mi panie towarzyszyć sobie do-